Z Krzysztofem Piersą, pisarzem pochodzącym z Brodnicy, dziś mieszkającym na Kaszubach, rozmawia Bogumił Drogorób
- Jest pan już po promocji kolejnej książki. Zdążył pan przed pandemią?
- Owszem, dosłownie dwa tygodnie przed ogłoszeniem pandemii została opublikowana kolejna moja książka "Złota Rybka w Szambie". Jest to poradnik dotyczący uzależnienia od telefonu komórkowego i przestrzegający przed patologiami internetu.
- Słyszałem, że książka powstała, można tak powiedzieć, "na życzenie" czytelników, nauczycieli i bibliotek.
- Bardzo często jeżdżąc z poradnikiem "Komputerowy Ćpun" słyszałem pytanie "czy może pan również opowiedzieć o internecie i telefonach?". W ten sposób doszedłem do wniosku, że przydałoby się rozwinięcie tematu. Tak więc w marcu, nakładem wydawnictwa Jaguar ukazał się kolejny mój poradnik.
- Skąd tytuł?
- Jest to moja własna alegoria internetu. Złota rybka zdolna do spełnienia wszelkich marzeń otoczona przez jezioro pomyj.
- Która jest to pozycja w pańskim dorobku literackim i publicystycznym? Jak długo Pan nad nią pracował?
- Z wydanych, będzie to czwarta książka. Z napisanych siódma, albo ósma, bo dwie kolejne książki (kontynuacje powieści fantastycznej "Kosmiczne Bobry") czekają cierpliwie gotowe na wydanie.
"Rybkę" pisałem relatywnie szybko. Książka powstała w dwa, może trzy miesiące. Wszystkie jej zagadnienia to przykłady, które cały czas spotykam na swojej drodze. Gdy już zasiadłem do pisania, poszło bardzo gładko.
Dużo pracy czekało mnie jednak przy redakcji, bo to, co dla mnie, internauty jest oczywiste, dla rodzica już niekoniecznie. Na życzenie wydawcy wiele zagadnień zostało rozwiniętych i przetłumaczonych "z polskiego na nasze".
- Proszę zdradzić - chociaż w sposób sygnalny - co znajdziemy w niej ciekawego?
- Jest to poradnik dotyczący uzależnienia od telefonu i internetu. W prosty sposób pokazuję jak rozpoznawać pierwsze sygnały uzależnienia, jak reagować i jak wyrwać się z nałogu. Jednocześnie ostrzegam rodziców przed treściami jakie można znaleźć w internecie. Również staram się pokazywać te dobre strony sieci, bo przecież internet nie jest wyłącznie siedliskiem zła wszelakiego.
- Czy nowa pozycja w pańskim dorobku jest swego rodzaju kontynuacją, w sensie fabuły?
- Można tak powiedzieć. To uzupełnienie pierwszej książki którą napisałem "Komputerowy Ćpun".
- Mieszka pan od pewnego czasu na Kaszubach, to bardzo piękna kraina, też pełna jezior, jak Pojezierze Brodnickie, ale ma jeszcze inny charakter, gdy spojrzeć na mapę fizyczną, to także kraina innej kultury. Zajrzał już pan do jej środka. A jeżeli tak, cóż pan tam znalazł?
- Wstyd się przyznać, ale nie miałem jakoś czasu do objeżdżania okolic, choć za każdym razem jak jadę gdzieś na spotkanie autorskie na Pomorzu powtarzam w głowie "muszę tu przyjechać na wycieczkę". Kultura i folklor tego miejsca są absolutnie niezrównane i i grzechem byłoby nie skorzystać.
- Zna pan zapewne "Wróżby kumaka", powieść Gintera Grassa. Nie chce pan na własną rękę spróbować odszukać inne, ciekawe stwory kaszubskiej krainy?
- Przyznam, kusi mnie to coraz bardziej. Kiedy mieszka się na tych terenach to wszelkie bestie i potwory wydają się być bliższe niż kiedykolwiek wcześniej. Kto wie... może kiedyś?
- Nad czym obecnie pan pracuję?
- Na dniach będę wysyłać do wydawnictw swoją nową książkę "Liceum Ogólnomagiczne". Gdybym miał w jednym zdaniu powiedzieć o czym jest ta książka, to taki swoisty Harry Potter w polskim systemie edukacji ze wszystkimi jego urokami. Przyznaję, że pandemia bardzo przyspieszyła moją pracę nad tą książką. Szukam ostatnich literówek i wysyłam ją w świat.
- Dziękuję z rozmowę.
Rozmawiał: Bogumił Drogorób
Fot. Archiwum autora
Napisz komentarz
Komentarze