… może być jeszcze więcej strat, trudnych do odrobienia. Podstawy ustrojowe państwa, praworządność – z drwiąco brzmiącym przekazem: nikt nie będzie stał ponad prawem. Edukacja autorstwa pełnej uśmiechu Anny Zalewskiej już się czkawką odbija. Konstytucja – deptana czy omijana, wszystko jedno, byle był skutek!
A teraz nadejdzie kolej na samorząd – regionalny, lokalny. Czy w dużym mieście, czy w małej, wiejskiej gminie. Samorząd wymyślili ci, którzy chcą się rządzić samemu, po swojemu. A to nie tak, przecież centralnie można wszystkim zarządzać, z góry wiedzieć komu potrzeba na edukację, płace dla nauczycieli, dotacje na budowę dróg gminnych, rozwój infrastruktury. Zamiast oddawać to w ręce wójtów, radnych, sołtysów, burmistrzów i prezydentów miast, starostów, samorządów gminnych, miejskich i powiatowych, wojewódzkich – jest ich przecież bez liku – może tym centralnie kierować jeden człowiek. Nie ma takiego? No jak to, nie ma, skoro jest!
O samorządowych problemach – już się zaczęły, bo przecież ten samorząd nie nasz, wójt też nie nasz, starosta, burmistrz i prezydent nie od nas – mówili na spotkaniu w Brodnicy z wielką troską Piotr Całbecki, marszałek województwa, Piotr Boiński, starosta brodnicki, Jarosław Radacz, burmistrz Brodnicy. Teraz trzeba powtarzać codziennie. Najgłośniej jak można.
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze