Czy kulturę ogranicza obszar terytorialny, czy kultura da się poskromić i tak pozostawać w stanie ograniczenia, poprzez zamknięcie jej w ramy administracyjne, podziałowe, instytucjonalne?
Kultura to pojęcie szerokie, co do zasady jest nieograniczona, jak nieograniczony umysł człowieka i jego gotowość do działania i tworzenia. Z drugiej strony „powiatowa”, przymiotnik używany w odniesieniu do niewielkiego terytorium, małego obszaru, w sensie dosłownym i przenośnym. Często mówimy „powiatowy” jeśli chcemy coś pomniejszyć lub ograniczyć, w najgorszym przypadku pominąć.
Dlatego pisząc o kulturze powiatowej, chcę odrzucić stereotypy i wagę pojęć doktrynalnych, które w tym przypadku nie pasują do opisu zjawisk i działań kulturalnych jakich jestem obserwatorem, a także uczestnikiem, żyjąc wśród lokalnej społeczności powiatu. Konkretnie rzecz ujmując – powiatu brodnickiego.
Bycie konsumentem kultury, to coś więcej niż tylko obserwacja zachodzących zjawisk i wydarzeń. Uczestnictwo w kulturze i nawyk spędzania wolnego czasu obcując z kulturą, jako elementem codziennego życia, czyni nas ludźmi kultury, stajemy się jej współtwórcami wraz z autorami dzieł literackich, plastycznych, muzycznych, filozoficznych itd. Bez interakcji pomiędzy twórcą a odbiorcą, żadna sfera życia kulturalnego nie mogłaby się rozwijać.
Kultura, którą współtworzy społeczność, w której relacje międzyludzkie są silniejsze i trwalsze, niż te „wielkomiejskie”, jest wartością wielką i nieocenioną, choć tak często niedocenianą i poddawaną ostrej krytyce. Myślę, że niesłusznie i zbyt pochopnie. Kultura jest wymagająca, ponieważ w porównaniu z rozrywką, a zwłaszcza tą masową, wymaga zaangażowania i współtworzenia, samo oczekiwanie, aby się stało, jest niewystarczające, by współtworzyć kulturę.
To zjawisko współtworzenia pięknie można zaobserwować m.in. podczas koncertów wykonawców i muzyków w kameralnych salach, czy na deskach scenicznych powiatowych Domów Kultury. Bardzo często są to nazwiska artystów uznanych i podziwianych w całym kraju i na świecie, którzy chętnie odwiedzają tzw. mniejsze ośrodki. Reakcja publiczności świadczy o dużym zaangażowaniu lokalnych konsumentów kultury w proces współtworzenia kultury. Zachodząca interakcja i szczery, spontaniczny odbiór sztuki jest dla artystów potwierdzeniem sensu ich działań twórczych.
Myśląc o rozwoju powiatowych miast, nie zapominajmy o sferze kulturalnej, która jest pomostem szerokich kontaktów zewnętrznych, inspiracji i czerpania doświadczeń. W tych procesach uczestniczyć może każdy z nas, a zaangażowanie w sferę kulturalną jest niekwestionowanym działaniem prospołecznym, czego należałoby sobie w tym roku życzyć!
Beata Radzikowska
Fot. Nadesłane
Refleksje Beaty Radzikowskiej, znanej w Brodnicy właścicielki „Galerii Art. Radzikowscy”, mogą być przyczynkiem do spojrzenia na tzw. kulturę powiatową z kilku stron. To ciekawy impuls. Postaramy się o zaprezentowanie stanowiska, spojrzenia z perspektywy wielkomiejskiej, stolicy, Warszawy czy Krakowa. Z drugiej strony poprosimy o zdanie kogoś zafascynowanego kulturą (znów szerokie pojecie) - mieszkańca wsi, wsi gminnej, małego miasta. Co z tego wyniknie, jaka jest skala tych napięć wewnętrznych, różnic zasadniczych, zbieżności??? Może to być interesujące.
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze