Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 11:06
Reklama

Pag na wyspie Pag

Pag na wyspie Pag

W nadtytule sentencja, którą się tłumaczy: Hajduku, wiedz, że cię na wieczne czasy kocha miasto sera, koronki i soli. I właśnie o tym ten reportaż, napisany w mieście Pag, na wyspie Pag, w północnej Dalmacji, a więc w Chorwacji.

Jak powstała Chorwacja?

Legenda bardzo interesująca – Pan Bóg stworzył świat, każdy naród dostał część jakąś i tylko Chorwat stoi jeszcze w kolejce. I mówi, Panie Boże, a dla nas, Chorwatów? Zapomniałeś o nas? Pan Bóg się stropił, poczekaj chwilę, coś od siebie odłączę. I rzucił rogala, albo bumerang – jak powiada się przypominając ową historię. I macie, Chorwacie, coś ekstra, powiedział Pan Bóg i dorzucił garść drobiazgów – piasku i kamieni. To były wyspy. Jest ich na chorwackim wybrzeżu ponad 1100. Odwiedziłem ich wiele, w ostatnich dniach jedną. I to po raz pierwszy. To wyspa to Pag, gdzie jest miasteczko Pag i kilka innych małych miejscowości.
W chorwackiej części Morza Adriatyckiego znajduje się 698 wysp, 389 wysepek oraz 78 raf, co sprawia, że chorwacki archipelag jest najliczebniejszym na Morzu Adriatyckim. Potęga – krajobrazowa, turystyczna, można wyliczać.

Paški ser   

Pag jest znany w historii i współcześnie z paškiego sera, paškich koronek i paškiej soli. Dorzucić do tego można paški most i chorwacką gramatykę stworzoną przez zakonnika o. Bartula Kašićia oraz dzieła rzeźbiarza Juraja Dalmatinca z XV w.

Zacznę od sera. Może dlatego, że jest drogi. Tutaj znajomość semantyki jest konieczna – jest drogi, bowiem dla mieszkańców nie tylko Pagu, nie tylko Dalmacji ale całej Chorwacji jest powodem do dumy. Paški ser to po prostu marka światowa. No i jest drogi. Za paški ser  możemy zapłacić i 200 kuna i 400 kuna (120 – 240 zł), nawet więcej. Jaka jest specyfika jego produkcji, w czym tkwi tajemnica jakości? Przecież wysp jest mnóstwo, owiec jeszcze więcej, pastuchów też nie brakuje, a jednak tylko Pag!!! - Prawdopodobnie odpowiedni skład roślinności, kierunki wiatru z morza, lokalne owce, i tradycja przy dobrej technologii. Myślę,  że w tym jest tajemnica – uważa Zlatko Simić, dziennikarz z Dalmacji.

Zdaniem miejscowych wszystko zależy od owiec. Ponieważ owca musi zjeść  dzikie zioła, a więc szałwię, tymianek czy rozmaryn. Wówczas owcze mleko ma swój specyficzny aromat, a wszystko wspomaga jeszcze  słona roślinność wyspy Pag. A tu właśnie swoje robi potwornie wiejący wiatr.

Paška sól

O tym, że w Adriatyku jest woda słona wie każde dziecko, natomiast co się dzieje z nią dalej?
Sól, podobnie jak ser, jest światową marką wyspy Pag, jest symbolem wyspy i miasta, jest tradycją, jest też współczesnością. Jaka jest skala produkcji soli morskiej, pozyskanej z Adriatyku najlepiej zobaczyć jadąc w kierunku miasta Novaljia. Szosa pnie się pod górę i wówczas, z tej strony, zobaczymy turkusową urodę  zalewu paškiego. Po zakręcie o 180 stopni – zapewne ta agrafka ma stopni więcej – widzimy całą płaszczyznę zbiorników, odstojników poprzedzielanych symetrycznie, jak szachownica bez czarnych pól. Odstojniki to część warsztatu, narzędzi, część potężnej fabryki, część technologii.  

Dodajmy, że w dawnych magazynach, tuż przy plaży miejskiej, znajduje się muzeum, gdzie dowiemy się wszystkich ciekawostek ze świata paškiej soli. Produkcja soli na  wyspie Pag ma ponad tysiącletnią tradycję. I znów kłania się natura – ponieważ tylko dzięki specjalnym warunkom klimatycznym, dzięki dużej ilości słonecznych dni,  dzięki częstym  wiatrom i nieprzepuszczalnej glebie dzieło stworzenia może trwać.

Powiedzmy, że wychodzisz z wody na wyspie Brać, Hvar, Murter i czujesz słoność. To normalne. Tutaj natomiast, na Pagu, jeżeli zaraz nie wejdziesz pod prysznic i zaczekasz aż słońce wysuszy twe młode i jędrne ciało, czujesz, że jesteś posypana solą.  
Produkcja soli przez dzieje odgrywała istotną rolę w życiu miasta Pag i jego mieszkańców. I tak jest też dziś.

Paška koronka, czyli čipka

Czy nie ładnie się nazywa w rodzimym języku? Koronka to kolejne dzieło, symbol i duma Pagu. Wielka sztuka i wielka tradycja, - koronczarce poświęcono jeden z pomników w mieście. Pełen szacunek dla talentu, dla rękodzieła.

Siedzą w uliczkach odchodzących od Placu króla Petera Krešimira IV, najczęściej starsze panie, którym się nie śpieszy. Ich twórczość podziwiać można właśnie tam, na turystycznym szlaku miasta. Koronki rozmaitych rozmiarów i kolorów, poprzypinały do ciemnego, kontrastującego płótna, jak obraz na sztalugach. Siedzą i nie marnują czasu – szydełkują, handlują, snują opowieści o swej pracy, talencie, kunszcie. Nie można przejść obojętnie, po prostu nie wypada.
Koronki z Pagu to tradycja sięgająca XV w., unikatowa ręczna robótka. W każdym domu na Pagu, zamieszkałym przez miejscowych, w pensjonatach i hotelach, koronkowe rękodzieła znajdziemy oprawione w ramki, albo są przedmiotem codziennego użytku, np. serwetki, części damskiej garderoby. Znajdzie się płócienna bluzka i część czepka, historycznego nakrycia i wiele innych detali, także liturgicznych, pojawiających się przy ołtarzu, w chrześcijańskich kościołach.
Koronki z Pagu to także dzieło – od ponad 150 lat -  sióstr zakonnych, benedyktynek, gdzie w klasztorze siostry podjęły się nauki swoich wychowanek. W klasztorze znajdziemy wspaniałą kolekcję rękodzieła tych bezimiennych artystek.  Z ich inspiracji utworzono także szkołę koronkarstwa. Inicjatywę edukacyjną podjął w 1906 roku ówczesny burmistrza Frane Budak, a pierwszą nauczycielką była Nella Rakamarić, pedagog z wiedeńskiej szkoły. Koronki z Pagu pokazywane były na wystawach światowych m.in. w Wiedniu, Paryżu, Londynie, Nowym Jorku, Pradze, o nagrodach nie wspominając. Dość powiedzieć, że chorwackie ministerstwo kultury uznało koronki z Pagu za dobro  narodowe Chorwacji.

Paški most

Przerzucony z lądu stałego – jedzie się od Zadaru – na wyspę. Wodny przesmyk to Ljubačka Vrata, czyli Ljubaczka Brama. Nowy most ma ponad 300 m, zastąpił stary, który rozebrano ze względów bezpieczeństwa.  Niektórzy podróżujący  zastanawiają się, czy nowa platforma, łącząca ląd stały z wyspą, atrakcyjna widokowo – zatrzymuję się z jednej i drugiej strony – została zbudowana we właściwym miejscu. Dość często bowiem natura – znowu – daje znać o sobie. Potężne wiatry, ich skala, powodują, że most bywa częściowo zamknięty. W pierwszej kolejności jest zakaz wjazdu dla motocyklistów, w drugiej – dla samochodów ciężarowych, TIR-ów, dla osobowych z przyczepami, w trzeciej – dla osobowych. I to już koniec, czekamy wtedy na zmianę pogody.

Co warto zobaczyć?

Na pewno miejsca historyczne, centrum Pagu – o jego lokalizacji zadecydowali wenecjanie w XV w., kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, jeden z najstarszych zabytków miasta przy Placu króla Petra Krašimira IV, mury obronne z 1474 r., muzeum koronkarstwa, dzieła weneckich architektów, kościół św. Jurja. Warto pojechać do Novalji, nie tylko na sławetną plażę Zrće, ale zobaczyć, że ślady chrześcijaństwa w Chorwacji sięgają aż IV – V wieku, co zaświadczają zabytkowe świątynie, starannie odnowione.

Na pamiątkę

Oczywiście, koniecznie trzeba kupić ser. Jest wszędzie – w marketach małych, średnich, z pieczęcią producenta a także przy drodze. Czy jedziesz do Novalji przez Kolan, czy do Starej Novalji przez Novalję, czy do Mandre przez Kolan, czy do Košljuna przez Śv. Petara i Śv. Martina, czy do Povljany przez Goricę, czy do Dinjiška przez Starą Vasę. Ja wybrałem się do Dinjiška, za sprawą przyjaciela z Zadaru i jego samochodem, gdzie ser sprzedała mi kobieta o przystępnej urodzie, zapraszając do swojej konoby (kuchnia, piwnica). Oprócz sera miała podbite oko oraz inne produkty, charakterystyczne – w smaku -  dla Dalmacji. Opuściliśmy naszą dobrodziejkę z przekonaniem, że zajrzymy tam jeszcze nie raz, może za rok. W każdym razie przyjaciel z Zadaru zakreślił Dinjiška na mapie czerwonym kółkiem i dodał, że każda sztabowa mapa wojskowa wszystkich armii świata powinna  Dinjiška na wyspie Pag objąć specjalną troską, znaczy się: nie bombardować! Też jestem tego zdania.

Tekst i fot. Bogumił Drogorób

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 09.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 08.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 07.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 07.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama